Ogrody Króla Jana

      Kwiecień 2017 roku. – Wówczas piszę wniosek do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie z prośbą o pomoc w poszukiwaniach zdjęć i materiałów historycznych o lotnikach walczących w szeregach polskiej armii w czasie wojny polsko-bolszewickiej.

      W treści zamieszczam wzmiankę o istnieniu lotniska w Wilanowie, gdzie w dwudziestoleciu międzywojennym stacjonowała 12 Eskadra Wywiadowcza. Jednostka ta brała udział w „Cudzie nad Wisłą”, broniąc między innymi przedpola Warszawy. Poprosiłem partnerów z Krakowa o pomoc w poszukiwaniach informacji i zdjęć związanych z tą tajemniczą formacją lotniczą.

      Odpowiedź nadeszła błyskawicznie pod koniec maja 2017 roku – Nie przypuszczałem, że otrzymam unikatowe zdjęcia lotnicze kompleksu pałacowego w Wilanowie, wykonane prawdopodobnie 3 maja 1921 roku (w święto Konstytucji 3 Maja) przez pilotów 12 Eskadry Wywiadowczej. 

Fot. 1. Widok Pałacu i ogrodów Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie; źródło: Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie; okres: lata 20-te XX wieku (prawdopodobnie 3 maja 1921 r.)

 

      Od czerwca do sierpnia 2017 roku na łamach „Cyfrowego Archiwum Wilanowa i Okolic” publikowaliśmy archiwalne fotografie pozyskane z Muzeum Lotnictwa w Krakowie. – Nie miałem jednak świadomości jakie one będą miały znaczenie dla Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. 

Fot. 2. Widok Pałacu i ogrodów Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie; źródło: Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie; okres: lata 20-te XX wieku (prawdopodobnie 3 maja 1921 r.)

 

     16 maja 2019 roku - otrzymuję wiadomość od Kierownika Działu Ogrodowego wilanowskiego Muzeum Pałacu Króla Jana II.

Z meila dowiaduję się (cytat): „Prezentowane ujęcia lotnicze przedstawiają wiele detali przestrzeni rezydencji wilanowskiej niedostępnej dotąd dla Zespołu specjalistów pracujących nad koncepcjami rewaloryzacji królewskiej posiadłości.”. Muzeum chce wykorzystać fotografie do opracowań naukowych i badawczych. 

     Już tradycją jest, że ogrody wilanowskiego pałacu w okresie jesienno-zimowym rozbrzmiewają ferią świateł w ramach corocznej wystawy plenerowej pn. „Królewski Ogród Światła”. – Wystawa jest czynna od 19 października 2019 do 23 lutego 2020 roku.

Nadchodzą święta Bożego Narodzenia. – Może to być dobra alternatywa na świąteczny spacer.

Fot. 3. Widok frontonu Pałacu Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie z elementami wystawy plenerowej „Królewski Ogród Światła”; Boże Narodzenie 2016 r. (25 grudnia, godz. 17:33); autor fot.: Grzegorz Kłos

 

     Temat ogrodów wilanowskich, w związku z ich bogatą historią i niewątpliwą sławą, będzie w miarę możliwości kontynuowany.

     Dla koneserów iście królewskich widoków plenerowych ogrodów w Wilanowie dzisiaj publikujemy reportaż, jaki ukazał się 1 grudnia 1895 roku na łamach warszawskiego czasopisma „Ogrodnik Polski”, czyli 124 lat temu. – Tak wyglądały kiedyś ogrody Króla Jana … .

 

 

                                                                     Grzegorz Kłos

 

 

„Z WYCIECZKI DO WILANOWA

     Przybywamy do Wilanowa. Powitani uprzejmie przez p. Górskiego, inspektora miejscowych ogrodów, pod jego przewodnictwem, podchodzimy pod pałac, obecną rezydencyę hr. Ksawerego Branickiego, a mianowicie do części ogrodu – do którego wzbronione jest wejście dla publiczności.

     Odnośnie do Wilanowa, jak również do opisu jego ozdób kwiatowych, posiadanych urządzeń, oraz przedstawicieli świata roślinnego, zaledwie pobieżną wzmiankę uczynić mogę, zważywszy na krótki tam pobyt naszego grona, jak również i na to, że Wilanów, jako magnacka rezydencya, w naszym kraju zapewne drugiej, równej sobie nie posiada, tak pod względem obszaru, wspaniałego położenia, otoczenia, jak i nagromadzonych bogactw Flory.

     Wspaniały pałac, położony na wzniesieniu, zdala tonie wśród zieleni, z której po zbliżeniu wyłaniają się wzorzyste kląby, rabaty, grupy lub pojedyńcze rośliny.

     Poszedłszy pod lewe skrzydło pałacu, spostrzegamy taras, pod kolumnadą którego, wewnętrzne boki są ozdobione półkolistemi kląbikami, ugrupowanemi z wspaniałych, olbrzymio rozrosłych, najnowszych odmian kwitnących, z grupy tak zwanej kwiatowej pacioreczników Crozyego (Canny) i Warszewiczii, naprzemian podszytych podobnemi okazami popłunu Caladium, z pięknemi obrzeżami z alternantery, po nad nią widzieć się dają bogate w kwiaty ukośnice (Begonia Vernon).

     Za bocznym tarasem ciągnie się aleja z roślin szklarni zimnej, ustawionych ponad linią w której wyróżniają się egzemplarze nadzwyczajnej wielkości, szczególniej z rodziny iglastych.

Przed frontem pałacu wilanowskiego, od strony Wisły, ułożono kilkanaście wielkich dywanów przeróżnych rysunków, o rozmaitem tle, z obwódkami przeważnie bukszpanowemi (bukszpany 40-letnie), pięknie utrzymanemi i starannie strzyżonemi.

     Przedstawienie wzmiankowanych kląbów bez odpowiednich rysunków, jak również ich opisanie jest na razie niemożliwe; to tylko zaznaczyć można, iż są tak ułożone, że każdy odrębną jedność stanowi, wszystkie w harmonijną i efektowną całość się zlewają.

     Co do szczegółów, to nadmienić mogę, iż na tle z delikatnej trawy ułożono w pośrodku kląb (z roślin zazwyczaj na ten cel używanych) formy rysunku fantazyjnego i niepospolitego, z pośrodka którego wystrzela wspaniały Chamaerops excelsa roztaczający swe olbrzymie liście ponad wzorzystym dywanem z koleusów, begonij, irezin, alternantery, olbrzymich echewerii i. t. p. kwiatów złożonych.

     Opodal, w bocznych kląbach imponują swym wzrostem ponad inne 2 silne egzemplarze Musa Ensete (banany). Krańcowe rabaty dywanów są obwiedzione bukszpanami strzyżonemi (podług objaśnień p. Górskiego, 40-letniemi), wnętrza których zapełniają dorodne egzemplarze obficie kwitnących róż Souvenir de la Malmaison.

     Oryginalne wrażenie wywołuje umieszczenie kilkunastu olbrzymich przedstawicieli szklarni zimnej, pierwszorzędnej wielkości, jakich nie dało się piszącemu nigdzie widzieć.

     Dla przykładu nadmienię o 2-ch olbrzymich, okrytych jaskrawemi kwiatami – granatach, podobno po 800 lat wieku liczących.

     Za rabatami kwietnika przechodzi droga, poza nią wstęga wązkiego trawnika zakończonego kolumnadą tarasu, poza którą widnieje w pewnej odległości, prześlicznie wystrzyżona ściana z kilkuwiekowych lip, a w niej 3 przesieki, rzucające perspektywę na oddalony Morysinek, staw, ginącą w zieleni holendernię i odległe łąki zakończone Wisłą.

     Prawa strona pałacu, stanowiąca prześliczną kolumnadę w formie wzniesionego tarasu, którego sufity zdobią pięknie wykonane freski treści mitologicznej, kończy się pomnikiem króla Jana III-go, wykutym z białego piaskowca, podobnym do tego jaki posiadają Łazienki, z różnicą, iż hełm wilanowskiego jest ozdobiony orłem, gdy łazienkowskiego pióropuszem.

     Upiększenia tej strony pałacu składają się z kilku podłużnych dywanów, wykonanych nie z tak drobnych roślin, jak poprzednie i chociaż nie mogą wyrównać frontowych pod względem piękności i wykonania, jednakże przedstawiają się imponująco, ze względu na wielką powierzchnię, na jakiej są rozrzucone. W nich, oprócz zwykle używanych roślin dywanowych, jak alternanter, iresin, koleusów, werben, fuksyi, pelargonij, heliotropów, pyrethrum i wielu innych, zwracają uwagę Erithrina crista-galli (koguci grzebień), dwudziestokilkuletnie egzemplarze i nadzwyczaj dokładnie dobrane wstęgi z Begonii (ukośnic) semperflorens atropurpurea Vernon.

     Przyjrzawszy się kwietnikom, przeszliśmy do parku sielankowego. Drogi w nim odznaczają się nadzwyczajną czystością i starannem utrzymaniem.

     Całość parku, z jego trawnikami, grupami drzew, skupinami krzewów i widokami, jakie z różnych punktów odkrywa, stanowiła w naszej wycieczce rzeczywistą przyjemność, a narzucające się i wyróżniające ponad inne olbrzymy miejscowego świata roślinnego, np. 11 sztuk topoli nadwiślańskich (Populus nigra), które już podobno istniały za czasów króla Jana Sobieskiego, zmusiły podziwiać wysokość i objętość tychże, gdyż obwód 30 stóp przenosi.

     Granicę parku ponad stawami stanowi aleja z lip strzyżonych, w egzemplarzach mających równych sobie, tak pod względem wielkości, jako też i piękności. Strzyżenie tych alei dokonywa się za pomocą drabiny w kształcie wieży, przeszło 20 łokci wysokiej, z której za pomocą odpowiednich nożyc, ściany liściowe doprowadzają się do płaszczyzn pionowych. Uzupełniają piękność ogrodu altany w różnych punktach porozrzucane, dające widok na okoliczne miejscowości i Wisłę.

     Przechodząc około granicy parku z głogu strzyżonego (Crataegus oxyacantha), wkraczamy do właściwego ogrodu inspektowego i cieplarń. Inspekta ciepłe i zimne w ilości około 500 okien stanowią warsztat, który przygotowywa olbrzymią ilość rozsad i sadzonek, potrzebnych do kobierców i na użytki miejscowe; pewna część inspektów jest zajęta pod hodowlę ananasów, których dorodne egzemplarze oglądaliśmy w czasie ich wzrostu.

     Pod ścianami okalających budynków poustawiano azalie, kamelie i. t. p. Widzieliśmy pomiędzy niemi grupę azalij w egzemplarzach przenoszących 2 1/2 łokcie wysokości, w okazałych koronach, pnie których były grubości ręki.

     Budynków ciepłych, zimnych i mnożarni ogółem 12 starej konstrukcyi, w których znajdowało się wiele okazałych roślin, lecz szczegółowe wymienianie tychże, byłoby zbyt monotonne i uciążliwe z powodu, iż w każdym większym zakładzie ogrodniczym znaleźć można podobne.

     Z innych szklarni zasługuje na uwagę brzoskwiniarnia, z pięknemi egzemplarzami pokrytemi owocem. Winiarnia pod szkłem z olbrzymiemi krzakami i gronami, oraz jeden egzemplarz piennej róży Maréchal Niel, mającej 7ʺ obwodu pnia, a wypełniający 30-łokciowy budynek swem bogatem rozgałęzieniem.

     W budynku przeznaczonym na hodowlę fig, zasługują na uwagę bardzo troskliwie pielęgnowane 3 egzemplarze morw cennych, wnętrza których spróchniały, a jednakże pokryte liśćmi i owocami, egzystujące dotychczas, dzięki szczególnej dbałości i opiece właścicieli Wilanowa (np. pochyłe pnie mają podmurowania dla podtrzymania gałęzi), wspomniane morwy były podobno sadzone rękami króla Jana III-go i jego dzieci.

     Dla przechowania masy roślin szklarni zimnej służą 2 długie i wysokie budynki, opatrzone wodociągami, fontannami i. t. p.

     Wodociąg jest tak urządzony, iż czerpiąc wodę ze stawu, przepycha ją do olbrzymiego basenu, grającego rolę wieży ciśnień, zkąd zebrana woda, pod własnem ciśnieniem rozpływa się po wszystkich rozgałęzieniach rur.

     Ukończywszy przechadzkę i przegląd wszystkiego, co nas bardziej w zakresie kwiaciarstwa obchodzić mogło, uprzejmie i gościnnie przyjęci przez p. Górskiego, wraz z nim wyruszyliśmy raźnie do sąsiedniego Natolina.

 

 

                                                               H. Błażewicz. ”

 

 

Materiał źródłowy:

„Ogrodnik Polski dwutygodnik poświęcony wszystkim gałęziom ogrodnictwa”, pod redakcją: E. Jankowskiego, J. i Wł. Kaczyńskich, Al. i Fr. Szaniochów, drukarnia J. Sikorskiego – Warszawa, ul. Warecka Nr. 14, tom XVII – rok XVII, Warszawa 1895.

Przeczytaj również:

Burmistrz powietrzny cz.I

Zamach na Arbeitsamt – cz. I

Burmistrz powietrzny cz.II

Sprawiedliwi - cz.I

40. rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego

Dwór w Łyczynie

Free Joomla! templates by Engine Templates